Siedmiolatek nie jest jeszcze ani psychicznie, ani społecznie dojrzały do funkcjonowania poza rodziną

Jego rodzice, którzy tak długo musieli pokonywać opory własnej psychiki, także są bardziej wrażliwi na każdą nową trudność i mniej odporni na nowe ciosy. Ustabilizowanie sytuacji rodzinnej wymagało od nich ogromnej siły i odwagi, a teraz miałoby się dokonać zburzenie z takim trudem mozolnie budowanej konstrukcji? Podjęcie decyzji w sprawie miejsca i formy kształcenia dziecka nie powinno odbywać się bez możliwości konsultacji z psychologiem właśnie, a często decyzję tę podejmuje pedagog, lub – co gorsze – urzędnik. Będą jeszcze w życiu rodziców niepełnosprawnego dziecka inne bardzo ważne momenty, grożące im załamaniem psychicznym. Jeden z najtrudniejszych przychodzi wtedy, gdy już nikt się go nie spodziewa, a jest on udziałem wszystkich rodziców. Jest to odejście dorosłego człowieka z rodzicielskiego domu. Z tą tylko różnicą, że wobec dziecka niepełnosprawnego powinno to być przeżycie ogromnego sukcesu, a jest najczęściej powodem nowych obaw i ujawniania się postaw nadopiekuńczych, nawet wtedy, gdy wcześniej one nie występowały. Dziecko przekroczyło bowiem próg oczekiwań rodziców w stosunku do własnego rozwoju i tym razem rodzice nie dorośli do niego. Nawyk permanentnej odpowiedzialności za dziecko nie pozwala na akceptację jego dorosłości. Paradoks, ale jakże częsty nawet w rodzinach ze zdrowym potomstwem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *