Na pytanie: „Kto umiera?” może być tylko jedna odpowiedź: umieramy wszyscy
Samobójstwo tylko przyspiesza własną śmierć, przesuwają na bliższy horyzont. Niektórzy wybierają śmierć z lęku przed życiem, inni – życie z lęku przed śmiercią. Z zewnątrz zaś nie możemy sprawiedliwie wyrokować o odwadze lub tchórzostwie. Nie można zapomnieć również o specyficznej sytuacji, w której znajduje się samobójca. Wyjaśnił to Ringel (1987) pisząc o stanie psychicznym człowieka zagrożonego samobójstwem. Wymienił w nim: zawężenie, agresję hamowaną i autoagresję. Zawężenie sytuacyjne to utrata równowagi pomiędzy warunkami życia a własnymi możliwościami powodująca, że życie jest dla człowieka niezmiernie trudne, a on sam istotą nieporadną i bezsilną. Zawężenie dynamiczne odznacza się brakiem całkowitej kontroli. Człowiek całkowicie wydany jest na pastwę napędu, który można porównać z mocą rakiety. W ramach zawężenia dynamicznego nastroje, myśli, formy obserwacji i percepcji, skojarzenia, zachowania idą w jednym kierunku. Dobrowolność tej śmierci jest zatem tylko pozorna, złudna. Samobójca działa pod wpływem przymusu psychicznego, który kieruje go w stronę śmierci, kuszącej obietnicą unicestwienia bólu psychicznego. Należy pamiętać, że człowiek ma osłabione możliwości kontroli swych impulsów, w tym tendencji samozachowawczych. Nikt z nas nie wie, jak może być przytłaczający fizyczny i umysłowy stres wiodący ku samobójstwu.