Depresja wpływa zatem nie tylko na matkę, ale także na dziecko
Pojawiają się zaburzenia w interakcji pomiędzy kobietą a jej potomkiem. Przyjemność i radość z kontaktów z dzieckiem jest w znacznej mierze ograniczona, bądź też nie występuje w ogóle. Tym samym zakłócone jest kształtowanie więzi między matką a dzieckiem. Depresyjne kobiety czują, że nie podołają nowym obowiązkom, boją się zostawać z dzieckiem same w domu, nie są w stanie wziąć za nie odpowiedzialności. Niektóre matki oddzielają się emocjonalnie i fizycznie od dziecka – jest to rodzaj mechanizmu obronnego mającego na celu złagodzenie lęku pojawiającego się w interakcjach z dzieckiem (np. przed skrzywdzeniem go, nieumiejętnością zapewnienia mu właściwej opieki). Kobiety depresyjne nie reagują na sygnały wysyłane przez dziecko, nie dążą do kontaktu z nim, nie odwzajemniają dziecięcych uśmiechów, czasami prawie w ogóle do niego nie mówią. Częstym zjawiskiem jest poczucie winy i irracjonalne, natrętne myśli związane z własną niekompetencją w roli matki. Kobiety te czują, że są najgorszymi matkami na świecie, czują się winne, że nie potrafią kochać swojego dziecka. Pojawia się u nich również niekontrolowany gniew i towarzyszący mu lęk przed skrzywdzeniem go. Zapominając często o własnych potrzebach usiłują zminimalizować negatywny wpływ depresji na dziecko przedkładając jego potrzeby nad swoje (Murray, 1997). Dla niektórych kobiet jest to nowe i traumatyczne doświadczenie życiowe. Zwykle w takich chwilach separują się od dziecka. Nierzadko też odpychają od siebie męża (i ewentualnie starsze dzieci, jeśli takowe posiadają), tak jakby nie były zdolne zaopiekować się nikim więcej. Kobiety depresyjne, gdy zastanawiają się nad swoimi relacjami z dzieckiem, doświadczają uczucia utraty i niespełnienia.