Trzecią konsekwencją było to, że alkoholicy stali się porządnymi ludźmi
Koncepcja choroby uzdrawiała alkoholików, zmieniając ich w wartościowych ludzi, którzy potrafili otwarcie mówić o swojej chorobie i z dumą o swoim wyzdrowieniu, zaś ich powrót do społeczeństwa witano z radością. Starto straszliwe piętno denuncjacji dra Wilsona. Jeśli chodzi o aspekt ludzki, formuła choroby oznaczała, że wielu znanych osób w Stanach Zjednoczonych z chęcią występowało publicznie, deklarując się jako alkoholicy, którzy uporali się ze swym problemem i teraz „zdrowieli”. Klinika im. Betty Ford swą nazwę wzięła od nazwiska dawnej Pierwszej Damy, która była leczona w tym ośrodku z choroby alkoholizmu. Czwartym i ostatnim znaczącym następstwem, które należy dołączyć do tej listy, jest fakt, że pojęcie choroby alkoholizmu oferowało jasne przesłanie, że w przypadku alkoholika indywidualnym programem działania powinno być porzucenie picia na stałe. To samo przesłanie w dużym stopniu ukształtowało metody leczenia proponowane przez pomagających profesjonalistów. Program oferowany w Klinice im. Betty Ford koncentruje się na wprowadzeniu abstynencji na całe życie, zaś mowa o powrocie do picia towarzyskiego zostałaby oceniona przez pracujących tam doradców jako działanie głęboko wywrotowe. Paradoksalnie, formuła choroby próbowała pozbyć się skazy prohibicji, proponując jednocześnie wcale niemałej grupie członków społeczeństwa, których uznano za alkoholików, zachowywaną dobrowolnie lecz absolutną prohibicję. „Alkoholik na zawsze pozostanie alkoholikiem” to oś koncepcji chorobowej, credo alkoholizmu jako choroby.