Styl rozmowy
Z pozoru AA ogranicza się do pokoju, w którym mężczyzna lub kobieta wstają ze słowami: „Mam na imię Maria [lub Jan], jestem alkoholiczką [jestem alkoholikiem]”. Opowiada się tam historie picia i wyzdrowienia, w przerwie podaje się kawę i ciasteczka, oczywista jest pewna naiwność wypowiedzi. Pod tą powierzchnią jednak AA jest skomplikowanym aparatem psychologicznym tak pomyślanym, aby namawiać i wspierać w elastyczny sposób wewnętrzną przemianę danej osoby. AA ma pomóc przestać pić, lecz jednocześnie ma rozwijać umiejętności, samoświadomość i samokontrolę, które pozwolą na dobre odstawić picie. Mimo to wielu ludzi, którzy przekroczą próg AA, będzie pić nadal, przeżywać nawrót za nawrotem i nie znajdzie tam żadnej pomocy. W zrozumieniu tej organizacji nie pomaga przypisywanie jej właściwości uzdrawiających wszystkich, którzy się doń zgłoszą. Spójrzmy teraz, co może się wydarzyć na którymkolwiek z mityngów AA (i w międzyczasie) i zidentyfikujmy niektóre z elementów, które – jak się wydaje – funkcjonują zwykle w oferowanym całym procesie przemiany.