Historia alkoholu jako lekarstwa

Jak wiadomo, pierwszy traktat o zastosowaniu wina w leczeniu chorób został napisany przez Asklebiadesa (131-40 r. p.n.e.), greckiego lekarza praktykującego w Rzymie. Niedługo potem św. Paweł miał zalecać Tymoteuszowi: „używaj natomiast po trosze wina ze względu na żołądek i częste twe słabości” (1 Tm 5, 23). Ta admonicja wprawiła następnie w zakłopotanie orędowników wstrzemięźliwości, ale uporano się z nią sprawnie, interpretując słowa św. Pawła w ten sposób, że wynika z nich, iż alkohol miał i wtedy, i teraz służyć jako środek do czyszczenia ścian żołądka. O ile pogląd, że alkohol korzystnie działa na organizm ludzki, ma tak długą historię, to jest zarazem dość nowoczesnym przekonaniem, tkwiącym we współczesnej świeckiej mądrości. Whisky stanowi popularne remedium na zaziębienie; któżby śmiał zakwestionować ściśle medyczną motywację, która kierowała biedakiem cierpiącym na katar, kiedy raczył się gorącym grogiem? Brandy uznaje się powszechnie za specyfik stosowany w przypadku silnych przeżyć. „Guinness” – mówi nam słynny plakat reklamowy – „jest dobry dla ciebie”. Szampan pomoże wyleczyć się niemal z każdej choroby. „Kieliszek przed snem” to samopomocowy środek uspokajający.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *