Alkoholizm stanowi problem

Pod koniec godziny dr W. powiedział: „No cóż, zgadzamy się chyba, że to alkoholizm stanowi problem?” Odparła: „Nie, problemem jestem ja”. Odrzekł: „«Ja» zawsze ma z tym wiele wspólnego, jednak problemem jest alkoholizm”. Mary zapytała: „W porządku, co mam z tym zrobić?” Odparł: „Przyjmę Panią do swojej kliniki, gdzie mamy wspaniały program terapeutyczny Dwunastu kroków, doświadczonych terapeutów i gdzie się można całkowicie odciąć od świata – żadnych odwiedzających przez pierwsze dwa tygodnie – spodziewam się, że spędzi tam Pani minimum sześć tygodni. Sugeruję więc, by wyczyściła Pani swój terminarz”. Mary odpowiedziała: „Nie ma Pan jakiejś innej alternatywy w czarnej torbie lekarskiej? Wątpię, abym mogła poświęcić aż tyle czasu. Nie sądzę, bym miała potrzebę albo ochotę iść do szpitala. Czy nie mogłabym się znów spotkać z Panem tu, w gabinecie? Chciałabym w ten sposób skorzystać z pańskiej pomocy”.
Doktor W. splótł ręce i przekazał swojej pacjentce zdecydowany komunikat: „Nie, absolutnie nie ma innej możliwości. Proszę się nie wypierać. Wyparcie może być niebezpieczne – nawet fatalne w skutkach – i dobrze Pani o tym wie. Jestem gotów leczyć Panią w warunkach szpitalnych; inaczej «do widzenia», dopóki nie będzie Pani w stanie przejrzeć na oczy. Nie wzdragam się przed skonfrontowaniem Pani z rzeczywistością, nawet jeżeli jest ona czymś, do czego jest Pani przyzwyczajona albo co bardzo lubi”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *