AA i odpowiedzialność za samych siebie

Aczkolwiek doktryna AA zakłada konieczność powierzenia swojego życia „opiece Boga, jakkolwiek Go pojmujemy” jako wstępny warunek wyzdrowienia (Trzeci Krok), w rzeczywistości program mocno podkreśla, że każdy człowiek odpowiada sam za siebie. Nikt z zewnątrz, żadna organizacja, pigułka, terapeuta czy szpital nie zastąpią własnej decyzji osoby pijącej o pozostaniu trzeźwym tylko dziś i niewzięcia do ust pierwszego drinka. Bezsprzecznie proces ten jest zdrowieniem także dzięki wzajemnemu koleżeństwu i wspólnocie. Jeżeli dla niektórych członków oddanie się Bogu dodatkowo pomaga samopomocy i wzajemnemu wsparciu, to Anonimowi Alkoholicy stają się dla nich programem samopomocy, wzajemnego wsparcia i pomocy Boskiej. Jednym z powodów, dla których ruch AA przetrwał i od pierwszych dni nieprzerwanie się rozwijał, było to, że wspólnocie udało się wypracować organizacyjny model, który łączył zręcznie niezbędną centralizację z wyraźnym naciskiem kładzionym na zaangażowanie się jak największej liczby członków i lokalną autonomię. W modelu tym akcentuje się anonimowość jako kardynalną zasadę. Ta formuła działania jest przeciwna zbytniej biurokratyzacji. Nie ma żadnego regulaminu ani statutu, z wyjątkiem oczekiwań spisanych w Dwunastu krokach czy Dwunastu tradycjach. Ten styl pracy sprawdził się w ciągu lat jako niezwykle trafny wybór dla działania Anonimowych Alkoholików.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *